To pytanie zadaje sobie wielu miłośników zieleni. Posiadanie własnego ogrodu i trawnika wymaga pielęgnacji, a miesiące letnie z roku na rok zapowiadają się coraz suchsze. Czy zatem zraszacz obrotowy sprawdzi się lepiej niż statyczny? Jakie cechy mają oba rozwiązania? Postanowiliśmy zbadać temat i rozwiać związane z tym wątpliwości.
Zraszacz ogrodowy obrotowy
Tego typu zraszaczy ogrodowych powinny szukać osoby, które mają potrzebę nawodnienia nieco większych powierzchni. Są to też zraszacze dookolne, co oznacza, że nawadniają po bardzo precyzyjnym łuku, więc koniec końców w czasie jednego obrotu osiągają efekt kolisty. Dysze wylotowe, obracając się, gwarantują dystrybucje wody w zakresie pełnych 360 stopni. Równomierne podlewanie całego ogrodu jest dzięki nim łatwe i nie wymaga kontroli.
Tak naprawdę wystarczy raz ustawić kąt nachylenia i zasięg zraszania. Proste modele wbija się w glebę za pomocą szpili. Można je więc ustawić w dowolnym miejscu, również gdy mowa o zróżnicowanym ukształtowaniu terenu. Zraszacz rotacyjny bezproblemowo poradzi sobie nawet z nawodnieniem małej górki. Dobre modele renomowanych firm można dziś zamówić w internecie. Sprawdź, wejdź na stronę https://www.podlane.pl/zraszacze-obrotowe-cat-205 i dokładnie obejrzyj dostępne zraszacze rotacyjne.
Zraszacze statyczne
Jak sama nazwa wskazuje, tego typu zraszacze ogrodowe nie mają obrotowej głowicy. Raz ustawiona dysza będzie nawadniać w ten sam sposób przez cały czas pracy. To rozwiązanie ma z reguły mniejszy zasięg i nadaje się do niedużych powierzchni zielonych. Są najczęściej wybieranym sposobem nawadniania, w czym bez wątpienia pomaga stosunkowo niższa cena w odniesieniu do systemów obrotowych. Pod adresem https://www.podlane.pl/zraszacze-statyczne-cat-419 można obejrzeć różne warianty i porównać produkty, do czego serdecznie zachęcamy.
Który zraszacz ogrodowy lepszy?
Oba rozwiązania są do siebie podobne. Służą właściwie temu samemu i w równym stopniu wymagają wykorzystania węża ogrodowego. Co interesujące, bardziej zaawansowane zraszacze wynurzalne (dostępne w zintegrowanym systemie podziemnym) mogą być zarówno rotacyjne, jak i statyczne. Jaki zraszacz ogrodowy wybrać? Cóż, wydaje się raczej oczywiste, że systemy obrotowe mają pewną przewagę nad tymi statycznymi. Dają nam swego rodzaju elastyczność, jeśli chodzi o zakres terenu. Możliwość podłączenia kilku sztuk w jeden system i optymalizacja ustawień pozwoli nawodnić działkę o dowolnych gabarytach.
Strumień wody zaś będzie lepiej kontrolowany. To z kolei umożliwi oszczędność. Rzecz w tym, że dokładniejsze nawodnienie dookolne w ostatecznym rozrachunku nie będzie wymagać korekty. To bardzo ważny czynnik, ponieważ woda jest niezwykle cennym zasobem i trzeba ją oszczędzać. Zraszacze ogrodowe wynurzalne o charakterze rotacyjnym, podobnie zresztą jak urządzenia wbijane szpilką, mogą być droższe, ale na przestrzeni lat różnica zostanie wyrównana w postaci mniejszych wydatków na wodę.
Ciekawym rozwiązaniem może okazać się połączenie obu systemów. W końcu najlepszy zraszacz ogrodowy to tak naprawdę ten, który jest idealnie dopasowany do danego terenu. Jeśli przed domem masz niewiele zieleni na płaskiej powierzchni, statyczny zraszacz pulsacyjny może wystarczyć. To samo można powiedzieć o wydzielonej przestrzeni, w której są grządki i rosną tam jakieś warzywa. Z tyłu natomiast, w części rekreacyjnej, możesz umieścić bardziej wydajny system o większej szerokości zraszania.