Czy warto układać takie same panele podłogowe we wszystkich pomieszczeniach? Kiedy jednolita podłoga w całym mieszkaniu to dobry pomysł, a kiedy takie rozwiązanie się nie sprawdzi? Wyjaśniamy, jakie są korzyści z zastosowania takiego samego pokrycia podłogi.
Różne pokrycia podłóg w mieszkaniu pozwalają podkreślić odrębność poszczególnych stref. Stanowią stylistyczną i funkcjonalną granicę pomiędzy kuchnią a salonem czy łazienką a korytarzem. Nie zawsze jednak taki wyraźny podział podkreśla walory wnętrza – nie sprawdzi się, np. gdy chcesz optycznie powiększyć wnętrze lub marzy Ci się modna ostatnio otwarta przestrzeń w domu.
Otwarta przestrzeń – co na podłogę?
Współczesne aranżacje wnętrz bazują zwykle na otwartych przestrzeniach i stylistycznym minimalizmie. Projektanci coraz częściej rezygnują ze ścianek działowych i innych barier odgradzających od siebie poszczególne pomieszczenia. Strefy, które dawniej były wyraźnie wydzielone, zaczynają się przenikać – także pod względem pełnionych funkcji. Salon zostaje połączony z kuchnią, korytarz stapia się z resztą mieszkania, a część jadalna nie jest już odgradzana od strefy wypoczynkowej.
W takim przypadku dobrze sprawdzi się jednolita podłoga w całym mieszkaniu – czy to w formie paneli podłogowych, czy też desek z naturalnego drewna. Takie rozwiązanie sprawi, że aranżacja stanie się bardziej spójna, a jedność stylistyczna wnętrza zostanie podkreślona. Warto jednocześnie takiej posadzki nie dzielić progami.
Małe wnętrze a jednolita podłoga
Ułożenie takiej samej podłogi w całym mieszkaniu to również sposób na optyczne powiększenie wnętrza. Brak podziału na strefy i zrezygnowanie z granic (choćby tak umownych jak progi i łączenia różnych rodzajów podłogi) sprawią, że wnętrze wyda się bardziej przestronne. Efekt ten możesz dodatkowo spotęgować, stawiając na jasne panele lub deski. Najlepiej, by miały lakierowane, połyskujące wykończenie, odbijające światło.
Zobacz również: Jak optycznie powiększyć pokój?
Taka sama podłoga w całym mieszkaniu – posadzka w kuchni i łazience
Co jednak z kuchnią i łazienką, czyli pomieszczeniami, w których podłoga jest narażona na działanie takich niesprzyjających czynników jak wysoki poziom wilgotności, chlapiąca woda i częste zanieczyszczenia? Czy i tu można ułożyć taką samą podłogę jak w salonie i sypialni? Okazuje się, że tak, pod warunkiem jednak, że to posadzka w innych częściach mieszkania zostanie dopasowana do tej w wilgotnych pomieszczeniach.
Pokrycie podłogi w kuchni i łazience powinno być wytrzymałe, odporne na ścieranie i łatwe do zmywania. Wbrew pozorom warunki te spełniają nie tylko płytki ceramiczne – równie dobrze możesz zdecydować się na takie same jak w pozostałych pomieszczeniach podłogi drewniane czy też panele podłogowe. W tak wymagających warunkach sprawdzi się posadzka wykonana z drewna egzotycznego – badi, jatomba, merbau czy kempas. Te gatunki są bowiem twarde i stabilne, dzięki czemu deski nie odkształcają się pod wpływem zmian temperatury i poziomu wilgoci. Dobrym pomysłem jest również ułożenie posadzki z desek warstwowych, które dzięki swojej konstrukcji nie pracują tak jak lite drewno. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by podłogę pokryć panelami – pod warunkiem, że będą miały rdzeń z płyty HDF o podwyższonej odporności na wilgoć i specjalne uszczelnienia wzdłuż krawędzi.
Jednakowa podłoga w całym mieszkaniu to rozwiązanie, które ma wiele praktycznych zalet. Dodatkowo pozwala też stworzyć modne i przestronne wnętrze niezależnie od metrażu mieszkania.